***
W Barcelonie byliśmy koło południa, taksówką udaliśmy się do hotelu, na parę dni pieniędzy powinno mi wystarczyć, ale co dalej?
Zameldowałam nas w hotelu, pokój był mały, ale przytulny, David od razu poszedł spać a ja odświeżyłam się i także odpłynęłam do krainy morfeusza.
***
Po 2 godzinach wstałam i razem z mały poszliśmy na obiad, a później pozwiedzać miasto, rozglądałam się za pracą, ale nic nie znalazłam, nie wiem co mam dalej robić. Muszę zapewnić Davidowi dobrą przyszłość, rodzice by tego chcieli.
Po 3 godzinach chodzenia po mieście wróciliśmy do hotelu.
Całą noc nie mogłam spać, myślałam o rodzicach, boje się, że ich zawiodę, nie jestem jeszcze na to gotowa, czemu opuścili mnie właśnie w takim momencie?
Z wieloma myślami jakoś udało mi się zasnąć.
***
Rano obudził mnie David skaczący po moim łóżku.
-Co robisz?- zapytałam małego.
-Nic.
-Nic?
-No dobra pójdziemy na stadion?- zapytał z błyskiem w oku.
-Dzisiaj nie, ale na pewno się wybierzemy.
Posmutniał ale po chwili uśmiech zagościł na jego twarzy.
-Pójdziemy na lody?
-Dobrze, ale idź się ubierz.
Po śniadaniu zabrałam małego na lody a później zapisałam go do przedszkola.
Pieniądze zaczęły mi się kończyć, a nie znalazłam pracy, postanowiłam zrobić coś, czego nigdy bym się nie odważyła, ale zrobię to dla Davida, pożegnałam się z małym i ubrana w skąpy strój ruszyłam do klubu.
Po długiej rozmowie udało mi się dostać pracę i już po paru minutach miałam pierwszego klienta.
Ruszyłam z nim do pokoju.
Brzydziłam się sobą, ale w tym momencie nie miałam wyjścia ze łzami w oczach poszłam z nim do łóżka, nie chciałam tego, ale musiałam. Czułam się jak zwykła dziwka, którą byłam. Każdy skrawek mojego ciała wzbudzał u mnie wstręt. Już po pół godziny było po wszystkim, ale to był dopiero początek mojej męki.
***
Wróciłem do domu zmęczony po treningu, opadłem na kanapę i zacząłem myśleć. Nie trwało to jednak długo, bo do domu wbiegł Dani z Neymarem.
-Czy wy nie możecie zachowywać się normalnie?- zapytałem z dezaprobacją.
-Nie- odpowiedział Dani z chytrym uśmiechem.
-Dobra czego chcecie?
-Co będziesz dzisiaj robił?- zapytał Dani nadal uśmiechając się szeroko.
-Nie wiem.
-No to idziemy do klubu- odparł Neymar.
-Nie- odpowiedziałem stanowczo.
-Oj no Alex musisz zapomnieć o tej jędzy.
-Ale nie mogę.
-No to właśnie w tym musimy Ci pomóc.
-Nie.
-Dobra, ale jutro idziemy.
-Niech wam będzie- odparłem zrezygnowany.
***
Wiem, że rozdział nudny, ale następne powinny być lepsze :)
100 lat Alexis!
Oj, Gabriela ma nieciekawe życie w tej Barcelonie, ehh. No ale nie miała pieniędzy.
OdpowiedzUsuńA co do Alexisa.. hmm, mam przeczucie, że kiedy następnego dnia pójdzie do klubu z Neyem i Danim, spotka Gabi.. Ale tak tylko myślę. Ciekawe co się stanie gdy się spotkają! XD Czekam na nexty! ^^
Pzdr :3
+ zapraszam na nowy blog; moje-marzenie-na-emirates-stadium.blogspot.com
Czekam na następny<3 genialne ♥
OdpowiedzUsuńTeż odnoszę wrażenie, że Alexis trafi na Garbiele ;]
OdpowiedzUsuńCzekam na następny :)
Żadna praca nie hańbi, ale.... Prostytutka? No cóż, czego się nie zrobi dla pieniędzy. Podzielam zdanie dziewczyn, Alexis wpadnie na nią w tym klubie. ;)
OdpowiedzUsuńCzekam na nexta. :*
Też tak myślę, że chyba wpadnie na nią w tym klubie :)
OdpowiedzUsuńJak dotąd jej życie nie układa się za dobrze, ale mam nadzieję, że będzie lepiej. Czekam na więcej :)
moim zdaniem rozdział jest fajny. mam nadzieję, że już w klubie się spotkają. czekam z niecierpliwością! :D
OdpowiedzUsuńtak jak napisano wyżej, myślę, że wpadną na siebie w klubie :D
OdpowiedzUsuńczekam na nexta! <3
Super rozdział :) Czekam na następny :*
OdpowiedzUsuńprostytutka :oooo fajne :)
OdpowiedzUsuńups będzie niemiło XDDD
OdpowiedzUsuńboże ..... xd
OdpowiedzUsuńpodoba mi się to jak piszesz , serio ♥
Smutne , że musiała posunąć się aż tak daleko ;( czekam na nastepny . Pozdrawiam <3
OdpowiedzUsuńDawaj kolejny!! <3
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie i zapraszam do siebie :D
Obserwuję cię :D
Boże, jakie to smutne :(
Mam nadzieję, że ona trafi na Alexisa <3
pilkarski-mezalians.blogspot.com
Przepraszam, że dopiero teraz : / Szkoda mi jej ; c Mam nadzieję, że znajdzie inną pracę : ] Pozdrawiam i czekam na następny ; *
OdpowiedzUsuń